Gruzja poza pięknymi widokami słynie również z pysznego jedzenia oraz mocnej czaczy. Zdecydowanie warto wieczorem wyskoczyć do lokalnych knajpek i zasmakować gruzińskich przysmaków!
Ceny są bardzo różne, wszystko zależy od miejsca. Ogólnie można liczyć, że koszt obiadu to około 15-20 zł (jedno danie + napój), czyli podobnie jak w Polsce.
W większości restauracji dostępne są karty dań z transkrypcjami na alfabet angielski. Dopiero w ostatnim dniu swojej podróży (w Kutaisi) znalazłem bar, w którym menu było tylko po gruzińsku. Powiedziałem "chaczapuri", chwyciłem za piwko z lodówki i też było dobrze :-).
Khachapuri
Podstawową i najbardziej znaną potrawą jest chaczapuri (chacza - ser, puri - chleb). Występują dwa główne rodzaje tego dania:
- chaczapuri adżarskie (adżaruli) - pieczywo w kształcie łódki z serem i jajkiem na środku,
- chaczapuri imeretyńskie (imeruli) - tzw. gruzińska pizza, okrągły placek zapieczony z serem.
Wersję imeretyńską można znaleźć z różnymi wypełnieniami np. ze szpinakiem lub z mięsem (tzw. kubdari). Co ciekawe w Polsce, w popularnych knajpach "gruzińskich" często podawane jest pseudo-chaczapuri z różnymi dodatkami na górze, co bardziej przypomina pizze. Czegoś takiego nie znajdziemy w Gruzji.
Chaczapuri imeruli wygląda zazwyczaj tak jak na zdjęciu obok (a przynajmniej ja z takim głównie miałem do czynienia). Nie jest ono bardzo bogate, ale wciąż smakuje dobrze.
Chinkali
Kolejną bardzo znaną potrawą są chinkali (khinkali), czyli pierogi w kształcie sakwy, wypełnione mięsem oraz zupą. Trzymając za czubek, lekko nadgryzamy, wypijamy zawartość, po czym zjadamy resztę, zostawiając tylko górny fragment.
Różności
Często spotykanym daniem jest również kababi. Nie ma to jednak nic wspólnego z tureckim kebabem. Jest to zmielone mięso uformowane w kształcie kiełbaski. Oprócz tego restauracje serwują bardzo dobre szaszłyki - mcwadi. Natomiast jeśli chodzi o zupy, najbardziej znaną jest charczo - podawana na ostro z mięsem, trochę przypomina gulasz.
Z innych potraw osobiście bardzo posmakowały mi badridżani, czyli smażone bakłażany faszerowane pastą z orzechów. Zdecydowanie polecam spróbować!
Śniadanie po gruzińsku
Śniadania w Gruzji są bardzo obfite. Mówi się, że Gruzini jadają trzy obiady dziennie. Posiłek można wykupić w większości guest house'ów za około 10 GEL, a naprawdę warto. Raz że jest smaczne, dwa że taka porcja daje energię na cały dzień chodzenia po górach!
Napoje i trunki
Najbardziej popularnym trunkiem jest czacza (chacha), czyli bimberek robiony na bazie winogron - z tego co zostanie podczas wytwarzania wina. Domowa wersja często ma więcej niż 40%. W smaku jest dość dobra, fajnie czuć winogrona, tylko mocna jak cholera.
One chacha a day keeps a doctor away
Co ciekawe wszyscy w domach przechowują czaczę i wino w plastikowych butelkach. Okazuje się, że w przypadku wina ma to spory plus. Normalnie po otwarciu psuje się ono w ciągu około trzech dni, ze względu na powietrze w butelce. Zatem jeśli przechowujemy je w plastiku, wystarczy "wycisnąć" butelkę, tak aby powietrze nie pozostało w środku i już może stać dłużej.
Mało kto wie, ale wino (gruz. gwino) wywodzi się właśnie z Gruzji. W Tbilisi trafiłem na darmową degustację i muszę przyznać, że było bardzo dobre. Jeśli chodzi o napoje bezalkoholowe, to popularne są lemoniady o różnych dziwnych smakach jak np. kremowa, czy gruszkowa.
A na deser Snickers
W większości sklepów i na targach można kupić gruzińskiego Snickersa - churchkhela. Są to nawinięte na sznurek orzechy, zanurzone w masie winogronowej i wysuszone. W smaku gumiaste i lekko słodkie, ogólnie ciekawy wynalazek. Istnieje też druga wersja w postaci cienkiego placka (widać na zdjęciu). Nie próbowałem, ale przypuszczam, że jest to to samo, tylko orzechy są zmielone.